niedziela, 18 listopada 2012

Niedziela, czyli utopia czy dzień stracony?

Niedziela to zawsze trudny dzień, a przynajmniej dla mnie czyli człowieka, którego impreza nigdy się nie kończy. Niestety średnio dziś funkcjonuje mój mózg i chociaż bardzo chcę, to dziś raczej nie uda mi się napisać nic ciekawego.

Sobotnie noce z alkoholem, znajomymi i tripami z lokalu do lokalu to moje największe hobby. W nocy baluje, a w dzień choruje czasem. Niedziela to dla mnie najczęściej dzień, w którym  śpię albo leczę swój organizm. Głowa powoli przestaje mnie boleć, więc jest co raz lepiej. Na szczęście jest na tym świecie WODA. W tym poście chciałem polecić Wam Toruń jako miejsce nocnego życia. Stare miasto nocą jest przepiękne. Mnóstwo pozytywnych ludzi i bary! Bary pochowane w piwniczkach w centrum miasta to jeden z największych plusów tego miasta:) Mam nadzieję, że nie urażę Was tym postem, ponieważ zacząłem bloga tematyką fashion, a ten post nieco odbiega od tej tematyki.  Jednak nie tylko to tutaj znajdziecie, mam zamiar poruszyć wiele tematów i opisać wiele rzeczy.
Weekend, zaliczam jako udany. Pełen śmiechu, zabawy i  ciekawych miejsc. W przyszłości postaram się napisać coś więcej na temat aktywnego melażownictwa :)

Jak Wasz weekend minął? Jakie macie swoje sposoby na kaca?

Jakość zdjęć jest słaba, ale to dowód, że impreza była bardzo udana :)


1 komentarz:

  1. Dla jednych niedziela to czas odpoczynku dla innych regeneracji po sobocie :D ...a Toruń to prawda piękne miasto :)

    Pozdrawiam :)
    http://mw-maleworld.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń