poniedziałek, 15 lipca 2013

Gosia Boy w "Taranowski Pyta"

W ciągu ostatnich kilku lat Gosia Boy podbiła polską sferę modową. Jakiś czas temu odebrała statuetkę za najlepszego Bloga Modowego 2013, a teraz znalazł trochę czasu żeby opowiedzieć o tym jak odpoczywa, co planuje i jakie ma zdanie o polskiej blogosferze. 


gosiaboy.com


Jesteś autorką bloga Gosiaboy.com, współpracujesz z portalami lifestylowymi, działasz w branży mody, czy to jest czasochłonne?


Prowadzenie bloga zawsze jest czasochłonne, najlepiej wiedzą to Ci, którzy z tego żyją. Mój blog to przede wszystkim moje hobby, a nie sposób na życie. Zawodowo wciąż zajmuję się tworzeniem i prowadzeniem portali internetowych, kreacją i PR-em marek. Obecnie pracuję nad dużym projektem, którego stworzenie od zawsze było moim marzeniem.

Nie pracujesz już dla korporacji, czy fani mogą spodziewać się nowych projektów? Ewentualnie mogłabyś zdradzić jakieś szczegóły? :)
fot. Piotr Zyznowski

Moim celem zawsze była niezależność, a praca w korporacji mocno ograniczała moje plany zawodowe. Po rozstaniu z ostatnim pracodawcą dostałam wiele atrakcyjnych ofert od największych wydawnictw i telewizji. Była nawet propozycja pracy na wizji w charakterze stylistki  w telewizji śniadaniowej, co mocno mnie zaskoczyło, bo to zupełnie nie moja działka ;) Tego rodzaju oferty wciąż napływają, ale jestem na tym etapie życia, gdzie zamiast spełniać czyjeś marzenia w końcu zaczynam spełniać swoje i dlatego obecnie w 100% pracuję na konto swojej firmy. Tak jak wspomniałam, rozwijam wiele projektów okołomodowych, ale nie są to działania wymagające z mojej strony promocji medialnej ani utożsamiania się z nimi.

Co to za duży projekt, o którym wspomniałaś?
To projekt, który tworzę we współpracy z młodymi projektantami mody, artystami, fotografami, grafikami, nie tylko z Polski, ale i z zagranicy. Na pewno minie sporo czasu zanim ujrzy światło dzienne, ale jest to coś, co sprawia mi niesamowitą frajdę i cieszę się, że wreszcie mam możliwość realizacji czegoś swojego.

Jak oceniasz obecną sferę blogową i vlogową w Polsce?

Sfera blogowa jest w fazie szczytu, vlogowa dopiero raczkuje. Bo o wiele łatwiej jest wrzucić sweet focie na bloga czy napisać hejterski tekst, który zwróci uwagę niż wyprodukować dobry jakościowo i chwytliwy materiał na YouTube'a.  Mam wrażenie, że w polskiej blogosferze mamy obecnie do czynienia z czymś na podobieństwo Wielkiego Wybuchu. Co uformuje się w jego konsekwencji? Zobaczymy. Natomiast mam nadzieję, że w zalewie bezpłciowych kopistów, których głównym motorem są odtwórcze treści wizualne i grafomańskie posty, uda się wydobyć prawdziwych pasjonatów, zdolne osoby, które wyznaczą silny trzon wartościowej, profesjonalnej blogosfery.

Pytanie standardowe, ale zawsze zadaje je rozmówcom. Co Cię inspiruje w Twojej pracy?

Moją domeną jest kreacja, więc tak naprawdę inspiruje mnie wszystko. Dużo podróżuję, poznaję nowych ludzi, chłonę ich wiedzę, poczucie estetyki, odmienne punkty widzenia - uważam, że tylko w ten sposób można się rozwijać. Ostatnio będąc w  Antwerpii przez przypadek trafiłam na pchli targ, gdzie zakupiłam ponad 20 książek o sztuce i designie, których na pewno nie kupiłabym w Polsce i to za tak niską cenę, a które posłużyły za inspirację przy realizacji projektu, nad którym obecnie pracuje. Małe, drobne, niepozorne rzeczy często są „iskrą” do moich działań.

Jak oceniasz polskich projektantów i czy masz swoją ulubioną polską markę?


Szanuję wszystkich projektantów, którzy do swojej pracy podchodzą z pasją i profesjonalizmem. Cenię Paprockiego&Brzozowskiego, duet ZUO Corp., Roberta Kupisza, Łukasza Jemioła, Mariusza Przybylskiego, Agatę Koschmieder, Herzlich Willkommen i wielu innych fantastycznych młodych zdolnych designerów, których nie sposób tu wymienić.


Co sądzisz o polskich „szafiarkach”?
gosiaboy.com

Mam ogromny problem z terminologią w polskiej blogosferze. Nie lubię słowa „szafiarka”, chociaż zdarza mi się samej go użyć. Krzywdząca wypowiedź Marcina Tyszki oceniająca blogerki modowe przez pryzmat wizyty Maffashion u Kuby Wojewódzkiego sprawiła, że zaczęłam zastanawiać się nad stworzeniem alfabetu polskich blogerów modowych, który obaliłby mit blogerki modowej – szafiarki, której jedynym zajęciem jest przebieranie się i robienie sobie zdjęć na bloga. Szanuję wszystkie dziewczyny, które swoją ciężką pracą osiągnęły sukces. Oczywiście są takie, które mnie drażnią swoją głupotą i wg mojej oceny ich kariera nie potrwa dłużej niż „5 minut”. Ale są dziewczyny z głową na karku i zmysłem biznesowym, które poradzą sobie w tej branży jak chociażby wspomniana Julia Kuczyńska, Jessy Mercedes czy Karolina Gliniecka, autorka bloga Charlize Mystery, która nie siląc się na ścianki prasowe odebrała niedawno statuetkę Modne Kreacje w kategorii Blog Stylowy Roku.

Program „Small talk” cieszy się dużą popularnością. Twoimi gośćmi są zarówno polskie jak i zagraniczne gwiazdy bardzo dużego formatu. Kogo możemy spodziewać się jeszcze w Twoim programie?
„Small Talk” stworzyłam przede wszystkim z myślą o tych, którzy mają dość komercyjnej papki i taniej sensacji. Stawiam na prestiż i osobowości ze świata mody, ludzi, których lubię i szanuję. Nie interesuje mnie chłodna kalkulacja nastawiona na klikalność. Mogłabym zapraszać gwiazdy i gwiazdki, których pikantne wypowiedzi generowałyby przedruki w mediach plotkarskich. To zbyt proste. Pewnie gdybym miała parcie na szkło i chciała na tym zarabiać przyjęłabym inną postawę, ale póki co „Small Talk” to moja pasja, więc zapraszam tych, których chcę zapraszać, a nie tych, których muszę.

Co do kolejnych gości, w najbliższym czasie będzie można zobaczyć odcinek z Karoliną Gliniecką i duetem projektantów Rossorame,  Danielem Del Genio i Bruno Simeone.

A czy jest ktoś kogo na pewno nie zaprosisz do swojego programu?

Pewnie tak. Ale nie warto wymieniać, bo może kiedyś zmienię zdanie?

Twoja praca w dużej mierze działa w obszarze Internetu. Jedni mówią, że  zabija klasyczną prasę inni twierdzą, że Internet podnosi wartość gazet i magazynów przez co stają się bardziej luksusowe. Jakie jest Twoje zdanie na ten temat?

Dla mnie jedyną przyszłością mediów jest Internet. W niedługim czasie wydawnictwa, które jeszcze tego nie zrobiły, będą zmuszone przenieść swoje tytuły do sieci. Magazyny papierowe umierają i prędzej czy później znikną z rynku, czy tego chcemy, czy nie.

Jakie portale i magazyny czytasz?

Bardzo lubię Lamode.info, Elle.pl i Sophisti.pl., Lula.pl Jeśli chodzi o magazyny zagraniczne czytam praktycznie wszystkie, ale tylko w wersji internetowej.

Dla wielu osób jest dziennikarskim wzorem do naśladowania i osiągnęłaś wielki sukces w Polsce. Jaką radę dała byś początkującym dziennikarzom?

Nie zostawajcie dziennikarzami, przynajmniej nie w Polsce. Przez wiele lat byłam szefową kilku redakcji i
fot. Piotr Zyznowski
wymagałam wiele od dziennikarzy, z którymi współpracowałam. Jest to żmudna, czasochłonna i kiepsko płatna praca. Migracje dziennikarzy od redakcji do redakcji, w zależności od tego, kto aktualnie z kim i jak przystaje to codzienność w polskiej branży. Do tego dochodzą przynależności do grup i podgrup środowiskowych, które warunkują Twoje być albo nie być. Wiem, że pewnie nie jest to to, co młodzi dziennikarze chcieliby usłyszeć, ale taka jest moja, oczywiście bardzo ogólna, ocena tego środowiska.

Kiedy gaśnie czerwone światełko kamery i wir tekstów na bloga jak odpoczywasz?

Nigdy nie odpoczywam, bo pracuję 24 h na dobę, nawet wtedy kiedy śpię, często śnię o pracy. Z drugiej strony, to co robię zawodowo jest również moją pasją, więc w zasadzie nie jest mi potrzebny odpoczynek. Ale jeśli mówić o tradycyjnym odpoczynku, często wyjeżdżam do Hiszpanii, gdzie jest mój drugi dom i gdzie mam zamiar w niedalekiej przyszłości wyjechać na stałe.

Uchodzisz za osobę bardzo opanowaną i spokojną. Jakie zrobiłaś największe szaleństwo w swoim życiu?

Naprawdę? To chyba jakaś pomyłka! Jestem osobą dość spontaniczną i emocjonalną jak przystało na kogoś, kto zajmuje się kreacją. Ale rzeczywiście z wiekiem podchodzę do wszystkiego z coraz większym dystansem i opanowaniem. Może dlatego, że wreszcie moje życie jest takie o jakim zawsze marzyłam.
Największe szaleństwo? Mam nadzieję, że jeszcze przede mną.

Czego Ci życzyć na przyszłość?

Zdrowia przede wszystkim. Reszta niech pozostanie taka, jaka jest.

W takim razie właśnie tego Ci życzę i dziękuje za rozmowę. 

4 komentarze:

  1. Bardzo ciekawa rozmowa i osobowościową i merytorycznie. Będę częściej tu zaglądać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesujący wywiad. Bardzo szanuję p.Gosię Boy i z niecierpliwością czekam na nowy projekt a także następne wywiady.
    http://balakier-style.pl/.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny post!:) Bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń