Ten amerykański artysta zawsze
lubił i nadal lubi zaskakiwać swoich słuchaczy. Niedawno wydał nową płytę
Yeezus, której już sama nazwa jest
kontrowersyjna, a to dopiero początek tego co przygotował.
Kanny zawsze lubił mieszać różne
dźwięki, a przy produkcji tej płyty zaskoczył nadzwyczaj. Trudno znaleźć na
rynku muzycznym krążek zawierający tak wiele połączeń. Sporo kontrowersji
wywołał utwór I am a God, w którym raper pokazuje jak ważny jest dla niego Bóg . Chyba
to żadna tajemnica , że religia jest dla artysty bardzo istotna ,dlatego w
jednym z kawałków śpiewa My whole life in
the hands of God. Wyszukane teksty to dla artysty chleb powszedni, a w tym
wydaniu postanowił połączyć je z chórkami, damskim wokalem i twardym głosem
samego Kinga Louie. Płyta pełna dźwiękowych kontrastów, specyficznych brzmień i
krzyków to tylko kilka cech charakterystycznych tego dzieła. Przysłuchując się
tekstom nie wiem dlaczego, ale przyszły mi do głowy wszystkie cytaty znanego z
ciętego języka Janusza Korwina Mikke. Może polityk powinien zmienić branże? Tylko jednak poziomy nie te.
Wracając do płyty… krążek jest pełna mocnych bitów, ciętych ripost i co
charakterystyczne dla artysty, mieszanki rytmów. Kanye nigdy nie pozwolił
zaszufladkować się do konkretnego gatunku muzycznego. Najciekawsze jest, że
artysta miesza na płycie rytmiczne melodie z ciężkimi bitami, jak truskawki w
mikserze i wszystko układa się spójną całość. Trzeba przyznać, że jest to
bardzo ryzykowne bo pomiędzy kiczem, a
hitem granica jest bardzo cienka.
Brak okładki płyty ma na celu
pokazać, ze muzyka obroni się sama, bez zbędnych dodatków. Trzeba przyznać, że
raper ma rację. Żadne okładki i teledyski nie muszą w niczym pomagać, bo muzyka
jest dobrana bardzo starannie, a słuchając kolejno utworów tworzą one spójną
całość. Różnorodne dźwięki, wyszukane teksty to już norma dla tego artysty. To
chyba jedna z najlepszych płyt jakie stworzył artysta!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz